Kiedy jeden z małżonków śledzi bądź nagrywa rozmowy drugiego, zwykle wiąże się to z podejrzeniami o niewierność. Zdobyte nagrania bądź fotografie mają być później wykorzystane jako dowód w sprawie rozwodowej. Klienci kancelarii Ryszarda Zasady w Pile często zwracają się do nas po poradę prawną, ponieważ mają wątpliwości związane z legalnością takiego postępowania.

Najczęstszą sankcją takiego rozwiązania jest obciążenie małżonka świadczeniami społecznymi. Utrwalenie przebiegu rozmowy osób trzecich dokonane przez osobę prywatną stanowi dowód dopuszczalny w postępowaniu sądowym. Adwokat nie zawsze może uchronić oskarżonego przed poniesieniem konsekwencji za podsłuchiwanie innej osoby.

Aby precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie, należy odnieść sie do orzecznictwa. Generalnie przyjęte jest, iż tego typu postępowanie należy zaliczyć do działalności przestępczej. Ogranicza to bowiem niezależność i swobodę śledzonej osoby, godząc w jego prawa człowieka. Prokuratury, do których trafiają zawiadomienia dotyczące stosowania nielegalnych praktyk przez drugiego małżonka są uznawane zgodnie z prawem za przestępstwo, jednak coraz częściej dochodzi do tego, iż sprawy są umarzane. Małżonkowie bowiem często posiłkują się argumentacją, iż do nagrania rozmowy bądź sfotografowania męża bądź żony w krępującej sytuacji, doszło przypadkowo.

Pomimo, iż nie było zatem zgody małżonka na nagrywanie bądź fotografowanie, nie można jednoznacznie udowodnić złych intencji drugiemu małżonkowi. Założenie niniejsze funkcjonuje również wówczas, jeśli wobec powyższych praktyk uzyska sie dowody na niewierność.

Podczas udzielania porad prawnych podkreślamy zatem, iż przestępstwo nielegalnego podsłuchu i udostępniania nagrań obcym osobom funkcjonuje w polskim prawodawstwie, jednak jeśli uzyskane treści będą stanowiły dowód w sprawie sądowej, można przypuszczać, iż stopień winy oraz społecznej szkodliwości tego czynu nie będą uznane za znaczne. Nie oznacza to jednak bezkarności nagrywającego.

Pomimo, iż zostaje on uznanym winnym, to po warunkowym umorzeniu sprawy pozostaje nadal niekarany. Najczęstszą sankcją takiego rozwiązania jest obciążenie małżonka świadczeniami społecznymi np. w wysokości 500 zł i kosztami postępowania. Prokurator może powołać się w tej kwestii na orzeczenie Sądu Najwyższego. Ten w kwietniu 2016 r. uznał, że „utrwalenie przebiegu rozmowy osób trzecich dokonane przez osobę prywatną stanowi co do zasady dowód dopuszczalny w postępowaniu sądowym, niemniej okoliczność ta sama przez się nie kreuje uprawnienia do podsłuchu i nie wyłącza odpowiedzialności karnej sprawcy takiego czynu”.

Niniejsze orzeczenie SN nie miało co prawda odniesienia do szpiegowania niewiernego małżonka, ale stanowiło sentencje w uzasadnieniu wyroku o mobbing w zakładzie pracy. Sąd podkreślił wówczas, iż: „Instalowanie urządzenia służącego do rejestracji obrazu lub dźwięku w celu przechwycenia informacji o przebiegu takiej [poufnej – przyp. aut.] rozmowy jest siłą rzeczy niedozwolone i stanowi czyn zabroniony”, jednak uniewinnił pozwaną z uwagi na brak społecznej szkodliwości jej czynu. Co miało decydujące znaczenie dla takiego orzeczenia? Była to bowiem motywacja podsłuchującej. Pozwana kierowała się „poczuciem głębokiej krzywdy i chęcią położenia kresu dalszym ewidentnie nagannym zachowaniom współpracowników”.

Pomimo, iż prawnicy odnoszą się często do tego orzecznictwa, nie zmienia to jednak faktu, iż za zamontowanie i stosowanie podsłuchu bądź jakiegokolwiek urządzenia rejestrującego bez zgody osoby nagrywanej, grozi grzywna, ograniczenie wolności w postaci prac społecznych lub do dwóch lat więzienia.

× W czym możemy pomóc?